Odtwarzanie przez Spotify Odtwarzanie przez YouTube
Przejdź do wideo YouTube

Ładowanie odtwarzacza...

Scrobblujesz ze Spotify?

Powiąż swoje konto Spotify ze swoim kontem Last.fm i scrobbluj wszystko czego słuchasz z aplikacji Spotify na każdym urządzeniu lub platformie.

Powiąż ze Spotify

Usuń

Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz

Dobre, nieznane: Nektar

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/nektar.jpg
Nektar
Szukając znacznej odmiany, ostatnimi dni poświęciłem się na odkrywanie nieznanych (a ściślej, zapomnianych) zespołów, których muzyka niesłusznie zupełnie została przykryta kurzem czasu. Tym sposobem udało mi się natrafić na kilka naprawdę wyśmienitych pereł progresywnego rocka lat siedemdziesiątych. Takich jak Nektar właśnie.

Oto bowiem zespół rodem z Hamburga, ale co ciekawe, nie jest to zespół niemiecki, a angielski. Założony w 1969 roku przez czterech Brytyjczyków mieszkających w Hamburgu właśnie. Nie jest to zespół, na szczęście, zapomniany całkowicie, choć przyznać trzeba, że przydałaby mu się solidna reklama. Nektar gra progresywnie, z ogromnymi wpływami space rocka i rocka psychodelicznego. Muzycznie mógłbym go porównać w pewnym stopniu do Pink Floyd w okresie przed "Ciemną stroną Księżyca", choć byłoby to na swój sposób krzywdzące dla zespołu, który wykształcił przecież swój własny, intrygujący styl. Zaś jeżeli chodzi o kompozycję albumów Nektaru to w dużym stopniu przypominają one pierwsze album The Moody Blues. Łączącą je cechą jest swego rodzaju specyficzny rodzaj narracji występujący na niektórych płytach.

W ciągu swego pierwszego istnienia (1969 - 1982) Nektarowi udało się wydać osiem albumów studyjnych. Niektórym z nich, moim własnym zdaniem, brakuje naprawdę niewiele do geniuszu. Ich pierwsza "Podróż do wnętrza oka" to fantastyczne połączenie progresji i psychodelii polane space rockowym klimatem. Niewiele też można zarzucić czterdziestominutowej suicie z płyty "Remember the Future". Pozostałe albumy wcale gorsze nie są i nie schodzą poniżej pewnego (bądź, co bądź dość wysokiego) poziomu. Najsłabsze okazuje się być jedno z ich końcowych dzieł, album "Magic is a Child", ale w tym przypadku "najsłabsze" oznacza najwyżej "mocno średnie" w zwyczajnej skali.

Naprawdę Nektarem zainteresować się warto, bo to zespół świetny, który może śmiało konkurować z gigantami jak Pink Floyd czy King Crimson. Ciekawość tylko, czy ich nowe wcielenie (po reaktywacji w 2000 roku) jest równie dobre jak to pierwotne.

Po jednym utworze z każdego albumu:

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album1.jpg
1971 - Journey to the Centre of the Eye - Astronauts Nightmare (play)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album2.jpg
1972 - A Tab in the Ocean - King of Twilight (play)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album3.jpg
1973 - ...Sounds Like This - New Day Dawning (play)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album4.jpg
1973 - Remember the Future - Remember the Future Part I (—-)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album5.jpg
1974 - Down to Earth - Nelly the Elephant (play)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album6.jpg
1975 - Recycled - Recycle (play)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album7.jpg
1977 - Magic is a Child - Listen (play)

http://tedeward.wordpress.com/files/2009/06/album8.jpg
1980 - Man in the Moon - Man in the Moon (play)

Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz

API Calls