Odtwarzanie przez Spotify Odtwarzanie przez YouTube
Przejdź do wideo YouTube

Ładowanie odtwarzacza...

Scrobblujesz ze Spotify?

Powiąż swoje konto Spotify ze swoim kontem Last.fm i scrobbluj wszystko czego słuchasz z aplikacji Spotify na każdym urządzeniu lub platformie.

Powiąż ze Spotify

Usuń

Biografia

Niedocenianie wpływu australijskiej formacji Infusion na kształt obecnej sceny tanecznej zakrawałoby na herezję. Trójka przyjaciół - Jamie Stevens, Manuel Sharrad i Frank Xavier – to od lat jeden z najbardziej pożądanych live actów na świecie, którego ilości remiksów nie sposób policzyć bez użycia specjalistycznego sprzętu obliczeniowego… Godzien odnotowania jest fakt, że w tym wyjątkowym przypadku ich ilość przekłada się na jakość. Jeśli dodać do tego koszyka dóbr oryginalne produkcje wydane przez trio to zarysuje nam się obraz naprawdę płodnych i twórczych muzyków, którymi chłopcy z Infusion naprawdę są!

Historia ich olśniewającego sukcesu zaczęła się wiele lat temu wraz z wydaniem pierwszego singla „Smokescreen” (za pośrednictwem Dancepool). Został on od razu nominowany do nagrody ARIA dance award. Bardzo obiecujący start, nieprawdaż? Nie minęło wiele czasu nim na półki sklepowe trafił ich kolejny singel „Green”, po wydaniu którego kolektyw zasilił szeregi wytwórni Thunk Recordings.

Pierwsze 12’’ wydane nakładem Thunk: „the Weekend Favourites” i Ep-ka „Flinch” spotkały się z niesamowicie ciepłym przyjęciem na arenie międzynarodowej - uzyskując notę 5/5 w Mixmag UK, pochwały ze strony amerykańskiego pisma URB, a także pochlebne opinie z bastionu muzycznych sceptyków – brytyjskiego magazynu NME.

Niesieni na fali sukcesów, mając wielkiego sprzymierzeńca w postaci australijskiej stacji radiowej Triple J (która podłapała i zaraziła się ich mieszającym w sobie wiele gatunków muzycznych, nowatorskim stylem) Infusion kontynuowali swoje światowe dzieło zniszczenia – i to zarówno na płaszczyźnie studyjnej jak i występów na żywo. Grali w tym czasie m.in. u boku takich sław jak Underworld, The Chemical Brothers, Carl Cox i Darren Emerson.

Istotny zwrot w karierze australijskiego tria nastąpił wraz z wydaniem „Spike” – utworu, który po raz pierwszy ukazał tą ciemną, wyniosłą, wręcz monumentalną stronę Infusion, którą wszyscy tak teraz kochają. Kawałek szybko zyskał sobie zwolenników w didżejach pokroju Pete Tong, John Digweed, Sasha czy Bushwacka, stając się znanym szlagierem tamtego okresu.

Kolejne wydawnictwa dzieliły los swoich poprzedników stając się międzynarodowymi przebojami jedno po drugim. Grane przez najlepszych didżejów, w najlepszych stacjach radiowych przyczyniły się do podmurowania statusu Infusion jak jednej z najważniejszych gwiazd eksportowych Australii.

Krokiem naprzód w karierze zespołu było niewątpliwie wydanie w 2000 roku debiutanckiego albumu. „Phrases & Numbers” bo taki tytuł nosi dzieło, ukazał inteligentne, zróżnicowane muzycznie odbicie Infusion. Niektórzy twierdzą nawet, że powstała płyta będąca „nastrojową wędrówką poprzez sieć perfekcyjnie uplecionych muzycznych pejzaży”. Trudno się z tym nie zgodzić.
Dowodem na to są liczne nominacje do wyróżnień, jakie dostaje album (Australian Dance Music Awards – 5 nominacji, ARIA + inne) oraz niezliczona ilość występów u boku wszystkich wielkich tego świata w niemal każdym jego zakątku. Zdolności produkcyjne Jamie, Manuela i Franka doceniają też inni artyści – zapraszając ich do współpracy przy tworzeniu, czy tez remiksowaniu własnych dzieł (przykładowo Adam Freeland).

Obecnie Infusion pracuje nad kolejnym albumem studyjnym. Chłopcy weszli na dobre do studia na początku tego roku (w międzyczasie nagrywając jeszcze Essential Mix dla BBC Radio 1) i jak na razie wynurzają się z niego tylko po to, by zaprezentować się szerszej publice i nie zapomnieć fachu, z którego słyną – grania na żywo. Co do albumu - jedno jest pewne, cokolwiek nie wyjdzie spod ich zręcznych rąk – będzie prawdopodobnie hitem!

Edytuj wiki

Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz

Podobni wykonawcy

API Calls